Deweloper chce kupić ROD na Stogach. Na stole jest 77 mln zł

2711.2024

Deweloper stara się o zakup 7 hektarów działek znajdujących się na Stogach. Użytkownikiem wieczystym tych terenów jest stowarzyszenie ROD Kaczeńce, które zrzesza osoby prowadzące tam rodzinne ogrody działkowe. Na stole leży 77 mln zł, więc nic dziwnego, że walne zgromadzenie członków stowarzyszenia zgodziło się na sprzedaż. Jednak zdaniem miejskiego radnego Andrzeja Skiby, działkowcy nigdy nie zobaczą takich pieniędzy.

Przymiarki do sprzedaży terenu położonego wzdłuż ulic Wosia Budzysza i StryjewskiegoMapka trwają już od dłuższego czasu.



Wówczas to przedstawiciel spółki Karczunkowska Projekt 1 złożył stowarzyszeniu ROD Kaczeńce ofertę zakupu użytkowanych przez nie działek. Za teren o powierzchni ponad 7 hektarów (70 tys. m kw.) zaoferował 77 mln zł. Właścicielem spółki jest przedsiębiorca z Gdańska, ale stoją za nim dwa inne podmioty: spółka Lux Office z Warszawy oraz Anroma Consulting Limiteg zarejestrowana na Cyprze.

Sprzedaż, przenosiny i dłuższa dzierżawa

Podczas zorganizowanego w maju tego roku nadzwyczajnego walnego zgromadzenia członków stowarzyszenia ROD Kaczeńce, większość zagłosowała za sprzedażą swoich ogrodów inwestorowi.

- Mamy dzierżawę do 2038 roku, więc wiele lat nie zostało. A pieniądze zostałyby podzielone na wszystkich działkowców. Na razie zostało przyjęte, że każdy ma dostać po równo, żeby nikt nie czuł się poszkodowany - wyjaśnia Ryszard Wenzel, prezes ROD Kaczeńce. - Każdy wyszedłby zadowolony i uzyskał nowy ogród, bo zgodnie z ustawą, ogród działkowy musi zostać odtworzony w innym miejscu. Wówczas staralibyśmy się o dzierżawę na minimum 40 lat.

Prezes ROD Kaczeńce twierdzi, że transakcję popiera ok. 90 proc. członków stowarzyszenia.

Choć teren, na którym działa ROD Kaczeńce należy do miasta, nie ma ono wpływu na to, co z terenem zrobi jego użytkownik wieczysty.

- Stowarzyszenie Ogrodowe R.O.D. Kaczeńce prowadzące rodzinne ogrody działkowe ma prawo do zbycia zagospodarowanych terenów - przyznaje Joanna Bieganowska z biura prasowego Urzędu Miejskiego w Gdańsku.

Umowa nie zabezpiecza interesu działkowców

W sprawę zaangażowany jest od początku miejski radny Andrzej Skiba, który uważa, że chętny na kupno działki i władze ROD mamią pozostałych działkowców wizją złotych gór.

- Jeśli działkowcy liczą na pieniądze, to muszę ich rozczarować, nie ma na nie żadnych szans. Zgodnie z ustawą, w takich przypadkach miasto ma prawo pierwokupu terenu za 1 proc. wartości. Jeśliby Gdańsk z tego nie skorzystał, urzędnicy mogliby zostać posądzeni o niegospodarność - przekonuje Andrzej Skiba, radny PiS. - Wedle opinii prawnych, którymi dysponuję, także uzyskanie pieniędzy przez działkowców od inwestora byłoby rzeczą wątpliwą, z uwagi na mało precyzyjną konstrukcję umowy i niewłaściwe zabezpieczenie ich interesów. Moim zdaniem ogrody działkowe powinny dalej służyć działkowcom, jako tereny zielone, bo taka była idea przy ich tworzeniu.

Jego zdaniem ok. 2/3 członków stowarzyszenia ROD Kaczeńce popiera sprzedaż ogrodów deweloperowi. Część ani myśli się wyprowadzać, bo działka to dla nich całe życie.

Miasto gotowe odkupić teren za 1 procent wartości

Czy miasto skorzysta z opcji pierwokupu terenów przy Wosia Budzysza i Stryjewskiego?

- Jeżeli miałoby dojść do sprzedaży terenów ROD Kaczeńce, miasto skorzysta z prawa pierwokupu, ponieważ chcemy zachować ogrody działkowe na tym terenie - informuje Dariusz Wołodźko z biura prasowego UM w Gdańsku.

Transakcja między inwestorem a stowarzyszeniem, jak dotąd, nie doszła do skutku. Mimo to spółka Karczunkowska Projekt 1 złożyła wniosek w sprawie wydania decyzji środowiskowej dla "Zespół budynków mieszkalno-usługowych w rejonie ul. Wosia Budzysza i ul. Kaczeńce w Gdańsku".

Wydział Ekologii i Energetyki Urzędu Miejskiego w Gdańsku wydał 20 listopada 2024 r. dwa zawiadomienia w tej sprawie:

    o obowiązku przeprowadzenia oceny oddziaływania na środowisko przedsięwzięcia,
    o zawieszeniu postępowania w sprawie wydania decyzji o środowiskowych uwarunkowaniach


Bez tego dokumentu nie można rozpocząć dalszej procedury ubiegania się np. o pozwolenia na budowę.

Plan nie pozwalana na budowę mieszkań

Obowiązujący od 2002 r. miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego dopuszcza w tym miejscu jedynie działalność rodzinnych ogródków działkowych. Żeby dopuścić np. zabudowę mieszkaniową lub usługową, trzeba by było go zmienić. Ta procedura jest jednak czasochłonna, no i wymaga zgody radnych.

Inną opcję jest zabudowana tego trenu w oparciu o ustawę Lex deweloper, jednak także ona wymaga zgody rady miasta.

Staraliśmy się skontaktować z przedstawicielem firmy Karczunkowska Projekt 1. Po kilku próbach powtarzanych co kilka dni, telefon odebrała kobieta, która obiecała przekazać inwestorowi numer i prośbę o kontakt. Mimo upływu dwóch tygodni, nie otrzymaliśmy żadnej odpowiedzi.

Źródło: https://www.trojmiasto.pl/wiadomosci/Dzialka-ROD-dla-dewelopera-za-70-mln-zl-n195566.html

Galeria